wtorek, 23 sierpnia 2011

Sierpniowe przyjemności



Nareszcie przyjemności lata. Tyle się ostatnio wydarzyło. Po pierwsze przyjechała moja kochana szarańcza w bardzo zacnym żeńskim składzie.
Czworo dzieci, a jedno dodatkowe w brzuszku:), cztery damy i koteczka Amusia. Cała chata radości i zamieszania.
Goście zachwyceni jak co roku Jarami, a pyszne mleko i sery znikały w tempie światła.
Pogoda i humory dopisywały.
Pierwsza wyprawa dziecięca do natury - oglądanie cudnej urody cielaków. Takie piękne stado. Mało już takich widoków

Cała jednak para szła w przygotowania do wyjazdu do Bolesławca na PARADĘ GLINOLUDÓW.

Miotły zamówiła Agatka - ręczna cierpliwa praca - większe dla starszych i małe miotełki dla dzieci. Pokój hotelowy,  który miał być naszą oazą okazał się dośc ponura nora ale przynajmniej był prysznic z ciepłą wodą.
Pierwsze zakupy były bardzo udane. Wszystkie coś dla siebie znalazłyśmy. Potem najważniejsza część dnia. Przygotowania do parady.

Było pełno śmiechu



Później malowanie i przemarsz








Tak było, a później pyszna kolacja i powrót do naszych ukochanych JARSKICH KLIMATÓW.

A na koniec link do zdjęcia naszych kochanych czarownic w pochodzie













poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Kilka zdjęć

Pogoda tego lata dość łogawa, ale za to pojawiły się grzyby. Trzeba korzystać z tej dobroci natury i brać ją garściami.












Kicia odpoczywa
















Ci...... kicie śpią












Dzisiaj nastawiam nalewkę z borówki amerykańskiej. Będzie pyszna:)