Wielokrotnie próbowałam znaleźć na różnych stronach internetowych i też w rozmowach z ludźmi tradycje kulinarne na Trzech Króli. Bez skutku. Albo w Polsce nie było takich albo zostały skutecznie przez komunę wybite do cna.
Pomyślałam zatem, żeby zrobić coś na wzór francuski - czyli królewskie ciasto z figurką w środku, wróżącą osobie której się to trafi pomyślność i szczęście na cały rok.
Pozostała część menu bardzo zwyczajna i polska właśnie - zupa ogórkowa i pierogi z farszem kaczo-grzybowym (pyszne wyszły).
Ta świecka tradycja zagości u nas na dłużej :)
wtorek, 6 stycznia 2015
niedziela, 4 stycznia 2015
Minęły święta i Sylwester
W tym roku Święta pięknie rodzinne. Tak cieszę się na przyjazd całej familii. Było 5-cioro dzieci, 7-mioro dorosłych, 4 koty i 2 psy :)
Na wigilijnym stole nie pojawiły się w końcu śledzie i grzyby smażone (te ostatnie pojawiły się dzień później).
Nowe mieszkanie gościnne się sprawdziło. Było ciepło i druga choinka tam stanęła.
Dzieci robiły przed Wigilią łańcuchy z papieru kolorowego (przypomniały mi się moje prace przedwigilijne w dzieciństwie :)
Z kulinarnych sukcesów muszę powiedzieć, że tegoroczne szynki, karkówki i boczki doprawione przez Asię i uwędzone przez Rysia były wspaniałe. Mówię były bo zostały mi takie resztki, że myślę o nowej dostawie.
Sylwester udany, choć pod niestety znakiem choroby Miśka :(
Na wigilijnym stole nie pojawiły się w końcu śledzie i grzyby smażone (te ostatnie pojawiły się dzień później).
Nowe mieszkanie gościnne się sprawdziło. Było ciepło i druga choinka tam stanęła.
Dzieci robiły przed Wigilią łańcuchy z papieru kolorowego (przypomniały mi się moje prace przedwigilijne w dzieciństwie :)
Z kulinarnych sukcesów muszę powiedzieć, że tegoroczne szynki, karkówki i boczki doprawione przez Asię i uwędzone przez Rysia były wspaniałe. Mówię były bo zostały mi takie resztki, że myślę o nowej dostawie.
Sylwester udany, choć pod niestety znakiem choroby Miśka :(
Subskrybuj:
Posty (Atom)