Zakupy bardzo udane, trochę kubeczków, talerzy, imbryk, forma na tartę dla Iwonki.
Później oglądanie poplenerowej wystawy ceramiki, a tam ... Wielki niedźwiedź mocno śpi. Misiek był taki udany, że postanowiłam zrobić śledztwo i może uda mi się go kupić do naszego Miśkowego rancza.
Na paradę przyszło nam trochę poczekać. Miała się zacząć o 14 a de facto zaczęło się o prawie o 15, ale warto było czekać.
Jak zwykle pomysłowość glinoludów jest nieograniczona.
Najbardziej podobały mi się te ;
Jak zawsze po ciężkim dniu świętowania zatrzymałyśmy się na obiad i całkiem smaczny był. A knedle z jagodami na deser były po prostu miodzio.
Do następnego roku Bolesławcu :)