Jesteśmy w naszym najlepszym składzie w Soelden.
Przygotowania do wyjazdu były tylko rzeczowe - ani Misiek ani ja nie przygotowaliśmy się kondycyjnie, co niestety widać i słychać na stokach. Pogoda nam bardzo dopisuje. Po pierwszych dniach na starej dobrej "trzynastce" wyruszyliśmy za namową Rysia i Asi na lodowiec.
Bardzo wiało, ale było super.
Bardzo nam wszystkim się podobało :)
Niestety dzisiaj pojechaliśmy jeszcze raz, ale lodowiec przyjął nas chmurami i już nie było tak fajnie.
Jutro też jest dzień i mamy nadzieję, że będzie pysznie.