Złapała mnie infekcja - katar, gardło ból głowy. Nic przyjemnego. Na dodatek nie moge się przygotować do urlopu. będzie ciężko na nartach. Koty ze mną i usiłują mi uprzyjemnić beznadzieję choroby, ale z dnia na dzień będzie lepiej. Ważna decyzja podjeta.
Trzymam kciuki za koty, na nos, za urlop, tęsknie i ściskam. Kermicia córcia.
OdpowiedzUsuń