poniedziałek, 2 lipca 2012

Pierwszy letni prawdziwy weekend

Upał, ale nie poddajemy się. Wyprawa na rowerach do portu w Urazie. Miały być wianki, ale nie było :(

Posiedzieliśmy, pogadali i trzeba było wracać













Potem były u nas crumble z malinami, niestety nie mam zdjęcia. A w niedzielę krótka przejażdżka rowerowa


Takie niby nic a cieszy:)
A na koniec cudne pływanie w basenie po sąsiedzku:) 

1 komentarz:

  1. jejeje pławanie w basenie morza Aszkowego super! Też kocham lato: za ciepłe noce, za obfitość kwiatowo-owocowo-warzywną (nade wszystko za małe cukinki i rozgrzane słońcem pomidory)! A do tego wyjazd tuż tuż, będzie pysznie i sportowo!

    OdpowiedzUsuń