niedziela, 23 września 2012

JARFEST 2012

22 września to oficjalna data rozpoczęcia Święta piwa w Monachium. My w Jarach robimy to nie dla turystów, ale dla siebie.
W tym roku bardzo udane było to święto.
Rozpoczęcie ustanowiliśmy na 17.00 ale niestety przyszła burza. Tak jak pioruny, ja rzucłam przekleństwa.
Szybko jednak się wszystko uspokoiło i zaczęliśmy:)



No tak, odtańczyłam taniec, bo tak bardzo mi się ta nasza impreza podoba. To było w nadziei że będziemy zadowoleni.












No tyko popatrzcie, jak bardzo byliśmy klimatyczni.
















Zaczęliśmy, tak jak zaplanowaliśmy kulinarnie czyli od flaczków wołowych. Co ja się z nimi nabiedziłam, ale wreszcie udało mi się doprawić po bożemu. Wszystkim smakowały:)
Potem były golonki po bawarsku, niestety trochę za mocno wymieszane wielką łychą przez Miśka.

Kuchnia wojskowa była bardzo przydatna żeby podgrzewać te wszystkie pyszności.


PO PIERWSZE PIWO!!! Były trzy rodzaje piwa przygotowanego przez Kubę : pszeniczne drożdżowe (najbardziej mi smakowało), ciemne irlandzkie - bardzo zacne, i wreszcie wędzone piwo, którego pomimo kilku prób, nie miałam odwagi spróbować.

Wspaniale!!!

Humory wszystkim dopisywały - dzieciaki bawiły się chyba jeszcze lepiej niż starzy.

Były jak anonsowałam wcześniej dobre sałatki i ciasta. O słodkościach najlepiej świadczy to, że nie został ani najmniejszy kawałek.

















Było pysznie, wesoło i jak najbardziej udanie.
Na drugi dzień oczywiście przy składaniu namiotów, zrobiła się mała impreza poprawkowa:)
Będziemy czekać na następny rok. To naprawdę świecka jarska tradycja się zrobiła.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz