Nie wiadomo kiedy uciekł mi ten czas, niedawno wiosna, lato, goście w naszym mieszkaniu gościnnym ….
Nic jednak tak nie cieszy jak doroczne wydarzenie mańczakowo-jarskie : JARFEST.
Niestety nie wszyscy goście dotarli, ale niestety tak jest zawsze, ale było nas sporo, a co więcej bawiliśmy się naprawdę zacnie. Nawet tańce były.
Najlepszy ubaw miały jednak dzieci, które na górze otworzyły "restaurację" i zaprosiły na otwarcie zacnych gości - łącznie z naszym burmistrzem, który bawił się z nami na imprezie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz