poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Święto ceramiki - zwykle na koniec lata

Nie pamiętam, który juz raz byłam w Bolesławcu na Święcie Ceramiki. Niby to samo i prawie tak samo, ale to prawie robi wielka różnicę. Miasto w sumie niewielkie, ale jaka energia w ludziach. Bardzo mi się podoba, że cała chińska tandeta jest wyrzucona poza główny nurt zdarzeń.

Glinoludy w tym roku były przeurocze co widać na zdjęciu. Pięknie jak zawsze było zobaczyć co ludzie robią z gliny, ale pochód, te małe formy, zaanażowanie i przygotowanie robi wielkie wrażenie


Małe ojczyzny żyją i to bardzo mi się podoba. Będę tam jeżdzić co roku bo warto. Jesli ktoś jeszcze nie był serdecznie zachęcam. Szkoda tylko, że plenery ceramiczne jakoś ucichły.


Tak było.
Koty rosną



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz