wtorek, 26 czerwca 2012

Lato, lato, lato czeka

Dziś nie będzie nowych zdjęć - wiem, że nie jest to najbardziej ulubiony komunikat dla czytających te nieskładne notatki :(

Przygotowania do pełni lata trwają. W ogrodzie można już skubać zielony groszek, buraczki zerwane gotować, odnowione ogórki i fasolka rosną.

Jak zwykle wiosną i latem, co sobotę jadę na targ. Za każdym razem do toreb trafiają pachnące świeżością owoce i warzywa. Z owoców już wstawione nalewki i konfitury. Ostatnio robiłam konfitury czereśniowe - dla niewtajemniczonych - zazdrość siostrzana się we mnie obudziła. Iwonka zrobiła ich furę więc ja troszkę mniej, ale ...
Jagody wylądowały w placku drożdżowym - mniam ... A co tydzień oprócz pieczenia chleba naszego kochanego wstawiam słoik ogórków małosolnych.
W Jarskich Martusia nasza kochana zrobiła wieczór na Świętego Jana -było jak zawsze przyjemnie i wesoło.
Kocham początek lata :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz