Budowa idzie pełną parą. Już widać piwnicę, a za chwilę będzie strop.
Dzisiaj spotkała mnie po przyjeździe do domu piękna niespodzianka. Pod naszą koreanką wyrósł dorodny prawdziwek :)
Jutro Bolek- kolejne święto ceramiki. W tym roku bardzo chciałam paradować, ale ponieważ jedziemy tylko we trzy wiedźmy zrezygnowałam z tego pomysłu. Na pewno będzie super.
Na koniec dla osłody nasz Elliotek przytulający się do butelki z nalewką wiśniową.
PS. Na zdjęciu głównym moje plony ogrodowe z dzisiaj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz